Cześć Pierre! Opowiedz nam trochę o sobie i jak po raz pierwszy trafiłeś na tricount.
Cześć! Pochodzę z Cannes na południu Francji i przeprowadziłem się do Amsterdamu rok temu w celach zawodowych. Używam tricount od około 10 lat — właściwie odkąd byłem w szkole średniej. Znalazłem go przez przyjaciół wtedy i od tamtej pory został ze mną. Dużo podróżuję zarówno w pracy, jak i dla relaksu, więc przez lata okazał się niezwykle przydatny.
Jak zazwyczaj używasz tricount?
Przede wszystkim do wspólnych wyjazdów! Zawsze, gdy jestem z przyjaciółmi — czy to na weekend, na wycieczkę samochodową, czy po prostu na krótkie wakacje — tworzymy nowy tricount na tę podróż. Wszyscy dodają swoje wydatki na bieżąco, a na końcu wszystko jest automatycznie rozliczane. Żadnych niezręcznych rozmów o tym, kto ile jest winien.
Mój współlokator i ja używamy tricount do dzielenia się wydatkami na zakupy, media, a nawet drobiazgi jak środki czyszczące. Po prostu dodajemy rzeczy, kiedy płacimy za coś, a potem rozliczamy się na koniec każdego miesiąca.
Czy mieszkanie w Amsterdamie zmieniło sposób, w jaki używasz aplikacji?
Trochę, tak! W Francji używałem tricount do dużych obiadów grupowych, imprez, czy dzielenia się kosztami podróży z dawnymi przyjaciółmi. Teraz w Amsterdamie chodzi bardziej o wyjazdy weekendowe — Belgia, Niemcy, tego rodzaju rzeczy. To świetne, jak dobrze tricount działa w różnych krajach i walutach. Jestem Francuzem, mój współlokator jest Holendrem i nigdy nie mamy z tym problemów — działa płynnie dla obu z nas.
Jaka jest twoja ulubiona funkcja?
Elastyczność! Nie wszystko musi być dzielone równo, co jest świetne. Na wyjazdach niektórzy mogą jeść więcej na mieście lub rezerwować osobne atrakcje. Z tricount łatwo jest to dostosować, a każdy płaci swoją sprawiedliwą część. Oszczędza to tak dużo czasu i energii — nie ma potrzeby kłócić się lub kalkulować samodzielnie.
Czy masz jakieś niezapomniane chwile z tricount?
Jedna wycieczka do Pragi naprawdę zapadła mi w pamięć. Byliśmy w 15 osób — ogromna grupa — i przez cały czas nikt nie mówił o pieniądzach. Nie było żadnych niezręcznych momentów, żadnego stresu dotyczącego tego, kto za co zapłacił. Tylko zabawa. I naprawdę myślę, że to zasługa tricount. Ułatwił wszystko na tyle, że mogliśmy skupić się tylko na tym, by dobrze się bawić.
Czy masz jakąś radę dla kogoś, kto dopiero zaczyna?
Tak — zaloguj się i stwórz konto od razu! Przechodziłem to w trudny sposób. Kiedyś używałem aplikacji bez konta i gdy zmieniłem telefon, straciłem wszystkie swoje stare tricounty. To wydaje się małe, ale uwielbiam wspominać te podróże i wszystkie małe wspomnienia z nimi związane. Zalogowanie się oznacza, że zachowujesz tę historię w bezpieczeństwie.
Gotowy na spróbowanie?
Jeśli jeszcze nie pobrałeś tricount, teraz jest czas. To najłatwiejszy sposób na dzielenie się wydatkami z przyjaciółmi, współlokatorami, towarzyszami podróży — z każdym, wszędzie.
Odwiedź tricount.com/get-it lub zeskanuj kod poniżej, aby zacząć.
